Dekorowanie wnętrzna

10 najczęstszych błędów w aranżacji wnętrz

Czy Wasze mieszkania są urządzone w konkretnym stylu? A może jest to taka mieszanka, że nie można jej nazwać żadnym określeniem znanym nawet najbardziej doświadczonym projektantom? Możesz to zmienić, podążając za naszymi radami. Dobrze wiemy, że wystrój, który nie sprawia przyjemności nie będzie wpływał dobrze na samopoczucie. Dlatego zebraliśmy dla Was najczęściej popełniane błędy w samodzielnej aranżacji wnętrz oraz podpowiedzi, jak to naprawić.

1. Zbyt dużo…

…dodatków i mebli wszędzie, gdzie tylko znajdzie się wolne miejsce.

Znacie takie określenie, jak „kurzołapki”? Prezenty sprzed dwudziestu lat od cioci, świecznik o fikuśnych kształtach, ozdobne kamyczki, pamiątki z wakacji i tym podobne. To właśnie dodatki na każdej powierzchni płaskiej i nie tylko. Sprawiają wrażenie nieładu, przytłaczają i zwykle naprawdę trudno je utrzymać w czystości. A upiększanie na siłę sprzętu, który ma spełniać jedynie funkcje praktyczne (jak okap czy mikrofalówka), jest zbędne.

Jeśli wyposażymy nasze mieszkanie w ogromną liczbę mebli, nie będzie ono praktyczne i jedyne, co można będzie o nim powiedzieć to graciarnia. Utrudnia to swobodne poruszanie się, pracę w kuchni, odpoczynek w salonie, a nie zawsze więcej szafek oznacza więcej miejsca do przechowywania. Czasem wystarczy jedna większa szafa lub niewielki zestaw mebli zaprojektowany w niekonwencjonalny sposób, aby pomieścić tam wszystkie swoje rzeczy.

Podsumowując krótko te błędy: minimalizm jest kluczem do sukcesu.

2. Wszystkie kolory tęczy

Zbyt duża liczba kolorów oraz niedopasowanie ścian do reszty dodatków będą sprawiały wrażenie chaosu, dlatego dobrze jest zapoznać się z zasadą doboru kolorów wnętrz 60:30:10.

Według niej 60% przestrzeni powinna stanowić baza o stonowanej barwie i obejmować duże powierzchnie (ściany, podłogi, dywany, zasłony), 30% to na przykład meble różniące się nieco od koloru podstawowego. Ze względu na to najlepiej przemyśleć, jaka kanapa będzie praktyczna zależnie od wymagań, a dopiero potem dobrać do niej podobny, ale bardziej przygaszony kolor ścian. 10% to kontrastujące z resztą wyposażenia dodatki, których zmiana jest łatwa i mało kosztowna. Mogą to być narzuty i poduszki ozdobne, obrusy i bieżniki oraz inne niewielkie elementy wystroju.

3. Kolejność wybierania kolorów

Co jest tańsze: wymiana mebli czy kupienie wiaderka farby?

Odpowiedź jest oczywista i to wskazuje na kolejność decydowania o kolorystyce i funkcjonalności wnętrza – najpierw wybieramy to, co będzie nas więcej kosztowało, potem to, co łatwiej wymienić, a na końcu dodatki do dekoracji.

4. Za słabe oświetlenie

Usytuowanie tylko jednego źródła światła w każdym pomieszczeniu to zdecydowanie za mało, by dobrze doświetlić każdy zakątek. Dotyczy to równie dobrze kuchni, salonu, łazienki czy sypialni. W kuchni potrzebne jest dodatkowe oświetlenie nad blatem i nad kuchenką, gdzie szykujemy jedzenie. Można zastosować tu paski LED pod szafkami wiszącymi nad blatem oraz okap z mocnym źródłem światła.

Tutaj wprowadzimy kolejną zasadę dotyczącą podziału oświetlenia na: główne, robocze i nastrojowe. Główne powinno oświetlać całe pomieszczenie w równomierny sposób, światło robocze musi mieć silniejsze źródło światła ukierunkowane punktowo, a nastrojowe – słabsze i rozproszone. Poza funkcjonalnością lamp trzeba je dopasować do reszty wyposażenia. Jeśli mają zostać z nami na dłużej, warto wybrać modele i kolory uniwersalne, dobrze komponujące się z różnymi stylami i kolorami.

5. Firany i zasłony

Kolejny błąd możemy zwieńczyć zdaniem, że lepiej mniej niż więcej. Wybierając dekoracje okna, musimy się zastanowić nad kilkoma rzeczami:

  • kolor
  • długość
  • zasłony, rolety, story, żaluzje
  • firany czy rezygnacja z nich.

Jeśli mamy małe okno i nadmiernie je przysłonimy bogato zdobionymi firanami, marszczonymi zasłonami z falbanką i kokardą, to zabije całkowicie naturalne światło. W niskim mieszkaniu krótkie zasłony przetną pokój na pół i będą sprawiały wrażenie, że sufit nam zaraz spadnie na głowę. A wybranie wygodnych rolet nie korespondujących z resztą wystroju to jak strzał w kolano dobrego gustu.

Czasem lepiej jest zrezygnować z firan całkowicie albo wybrać drewniane żaluzje lub rolety rzymskie, które dobrze sprawdzają się szczególnie w kuchni. Do małych albo niskich mieszkań jasne, długie i proste zasłony, pasujące kolorystycznie do całego wystroju, dodadzą optycznie przestrzeni. Od lat niezmiennie górują rolety typu dzień-noc.

6. Wszystkie meble przysunięte do ścian

Istnieje ciągle przekonanie, że miejsce wszystkich mebli jest przy samej ścianie. Wywodzi się ono z czasów PRL-owych meblościanek do zakrywania krzywych ścian albo zbyt dużej liczby drzwi w jeszcze starszych mieszkaniach amfiladowych ze wszystkimi pokojami przechodnimi, gdzie po otwarciu wszystkich drzwi można było chodzić w kółko.

Wydawałoby się, że  zyskamy więcej miejsca i to prawda, jednak to miejsce zostaje niezagospodarowane. Jeśli mamy do wykorzystania więcej przestrzeni, możemy podzielić pokój na strefy meblami. Stawiając biurko przy jednej ze ścian, zyskamy strefę pracy, którą możemy oddzielić od strefy komfortu kanapą. Postawienie stolika kawowego na środku, a obok niego foteli także pozwoli na wyraźne wyznaczenie pewnej przestrzeni.

Nie bójcie się odsuwać mebli od ścian! Bądźcie odważni w swoim własnym mieszkaniu.

7. Wszystkie style wnętrzarskie w jednym domu

Każde pomieszczenie w innym stylu? Tylko nie w jednym domu – takie pomieszanie stylów będzie niczym pomieszanie zmysłów. Nikt tego nie zniesie na dłuższą metę. Dużo lepszym rozwiązaniem będzie wybranie stylu lub motywu przewodniego, który będzie modyfikowany w kolejnych pokojach. Wiąże się z tym także kolejny błąd, czyli…

8. Bezwzględne podążanie za modą

Moda się zmienia, przemija, a po jakichś dwudziestu lub czterdziestu latach wraca. Oczywiście nie namawiamy do czekania na wielki powrót, ale przestrzegamy przed ciągłym śledzeniem trendów, kompletowaniem dziesiątek najnowszych dodatków kilka razy w ciągu jednego roku, ponieważ można się bardzo szybko rozczarować. Jaka jest na to rada?

Wybranie uniwersalnej podstawy, którą raz na jakiś czas zmodyfikujemy dzięki dodatkom, które łatwo zmienić i nie oznaczają wydatku na skalę kilkunastu tysięcy za każdym razem. Czasem wystarczy odświeżenie koloru ścian, bardzo modna w ostatnich latach renowacja mebli w myśl zasady „no waste”, czy dokupienie nowej narzuty i zasłon w podobnych barwach.

9. Brak zasad ergonomii

Nawiążemy tu odrobinę do pierwszego punktu o minimalizmie, bo czymże innym jest nadmiar wszystkiego, jak nie złamaniem zasad ergonomii…

Jednak skupimy się na funkcjonalności mebli niż ich ilości. Możemy wybrać ogromne kanapy bogato wykończone i fotele w stylu barokowym wprost z salonu Ludwika XIV i będzie to pięknie wyglądało, ale raczej nie w mieszkaniu z dwunastometrowymi pokojami. Zależnie od wielkości pomieszczenia, ilości docierającego do wnętrza światła naturalnego i potrzeb użytkowników konieczne jest przeanalizowanie, co tak naprawdę będzie dla nas najlepszym wyborem.

Meble, które są mało wytrzymałe i służą głównie funkcji estetycznej albo wielkie i przytłaczające szafy pod sam sufit to jedna wielka mironczarnia rodem z poezji Mirona Białoszewskiego. Dlatego czasem lepiej postawić na oszczędne w projekcie, ale bardziej wytrzymałe wyposażenie, które pozwoli na odpoczynek po całym dniu zamiast dostarczać kolejnych bodźców. Mniej ozdobny zestaw niskich mebli o prostym wyglądzie da poczucie swobody i przestrzenności nawet w niskich pomieszczeniach.

Kolejną kwestią w zakresie zachowania ergonomii jest praktyczność wielkości i rozmieszczenia wszystkich elementów. Jeśli w kuchni nie będzie miejsca, by łatwo obrócić się i sięgnąć, gdzie trzeba, to nasza cierpliwość będzie narażona na szybkie wyczerpanie. Brak poręcznych wieszaków i półek w przedpokoju, włącznika światła blisko wejścia każdego pomieszczenia albo odrobina wolnego miejsca na zakupy po wejściu do domu jest niepraktyczne. Warto więc zwrócić na to uwagę zanim stwierdzimy, że coś wygląda ładnie pomimo niefunkcjonalności.

10. Jednolita kolorystyka

Jeśli nie ma w naszym wystroju niczego wyróżniającego się, to takie wnętrze będzie zwyczajnie nużące i NUDNE. Wróć do punktu nr 2 i zapamiętaj zasadę 60:30:10.

Wzorując się na modelowych aranżacjach, musisz zadać sobie pytanie: Co będzie dla mnie przydatne i praktyczne, biorąc pod uwagę moje zwyczaje?

Podobają Ci się nasze projekty?